Blonde jest muzycznym projektem idealnym.
Frank Ocean jest artystą który potrafiłby wycisnąć łzy z każdego.
I nie uważam tych stwierdzeń za hiperbole. Frank w ciągu 9 lat solowej kariery wydał jedynie 2 albumy. channel ORANGE w 2012 został ciepło przyjęty przez krytyków i słuchaczy, prezentował bardzo równą wysoką formę przez całą godzinę trwania i zawiera w sobie kilka małych arcydzieł, jak Pyramids, czy Pink Matter. Był to cudowny debiut artysty który jeszcze parę miesięcy wcześniej zajmował się pisaniem tekstów dla Justina Biebera i Beyonce. Jednak podstawową rzeczą jaka odróżnia Franka od pozostałych artystów jest jego brak apetytu na sławę. Większość artystów zdecydowałaby się na skorzystanie z hype’u jaki stworzyli na siebie i wydawanie jak największej liczby projektów, aby powtórzyć podobny sukces. Ale nie Frank. Po premierze channel ORANGE udzielił tylko jednego wywiadu i zniknął na 4 lata. W tym czasie ilość jego wystąpień na projektach innych osób można by policzyć na palcach. Frank spędził te lata pracując nad stworzeniem prawdziwego arcydzieła jakim jest Blonde. Album ukazał się w 2016 roku i niemal od razu okrzyknięty został arcydziełem, co obrazuje metacritic w postaci oceny 87/100 i magazyn Rolling Stone umieszczając projekt na 79 miejscu swojej listy 500 najlepszych albumów w historii.
Za co kocham Blonde?
Blonde jest płytą smutną. Nie znajdziemy na niej trapowych bangerów. Składa się z powolnych, spokojnych kompozycji z pogranicza R&B i popu. Mam wrażenie, że płyta ta była przy mnie w gorszych momentach i nie pogłębiała smutku, tylko spłycała go. Frank ma umiejętność sprawienia, że będę śmiał się na Be Yourself, z matki artysty nagranej podczas rozmowy telefonicznej z nim przekonującej go do nie korzystania z marihuany, a utwór dalej uronię łezkę słuchając Solo opowiadającego o problemach w związku artysty na wczesnym etapie relacji. Kocham emocje jakie czuję słuchając Blonde, dlatego nie niecierpliwię się czekając od 5 lat na kolejny album artysty. Ufam Frankowi i wiem, że tworzy arcydzieło w które będę zasłuchany przez następne lata.